W ostatnim czasie odbyłam pobyt w szpitalu na
ul. Karowej w Warszawie na badaniach hormonalnych. W związku z tym, że
większość pacjentek nie do końca wie, co je czeka podczas pobytu na oddziale, postanowiłam
opisać pokrótce jak to wszystko wygląda.
Na Oddział Endokrynologii
Ginekologicznej trafiają kobiety w celu diagnozy zaburzeń hormonalnych i związanych z tym schorzeń takich jak: zaburzenia miesiączkowania, niepłodność kobieca uwarunkowana hormonalnie, nienowotworowe schorzenia gruczołu sutkowego, dolegliwości okresu przekwitania u kobiet, trądzik, otyłość uwarunkowana hormonalnie, zespół androgenny, zmiany rozrostowe błony śluzowej macicy itd. Wszystkie badania wykonywane są w ramach NFZ i obejmują
diagnostykę w dwóch fazach cyklu miesięcznego, więc do szpitala trzeba stawić
się dwukrotnie. Skierowanie na badania można otrzymać od ginekologa lub
ginekologa-endokrynologa. Najlepszym rozwiązaniem jest wizyta u lekarza,
pracującego w szpitalu na Karowej, ale nie jest konieczność.
BADANIA W I FAZIE
I faza obejmuje badania na początku
cyklu miesięcznego (najczęściej 3-6 dzień). Jeśli leczycie się na NFZ, w
1-szym dniu cyklu dzwonicie do rejestracji z nadzieją zapisania się na badania.
Z tego, co mi wiadomo, bardzo ciężko jest się dodzwonić do rejestracji, a jeśli
jakimś cudem Wam się uda, to najczęściej usłyszycie, że w tym m-cu nie ma już
wolnych miejsc. Podczas pobytu na oddziale dowiedziałam się, że niektóre
pacjentki czekają nawet do 8 m-cy na takie badania, ze względu na brak miejsc.
Lecząc się prywatnie (u lekarza z Karowej) ominiecie całą procedurę rejestracji, ponieważ to lekarz prowadzący zapisze Was na badania.
Na kilka dni przed hospitalizacją należy unikać:
słodyczy, tłustych potraw, soków owocowych. Kolacja w dniu poprzedzającym
pobyt na oddziale powinna być lekkostrawna. Na badania I fazy zgłaszacie się do Izby
przyjęć o 7:30, natomiast miejsca w pokoju zwalniają się przeważnie ok. 11-12.
W międzyczasie następuje papierologia, badanie ciśnienia, ważenie, badanie
piersi itd. Badania w I fazie odbywają się głównie nocą,
więc jest dużo wolnego czasu. Pobyt trwa przeważnie 3 dni, w
tym czasie krew pobierana jest 7 razy. Badany jest poziom takich hormonów jak: prolaktyna, LH, FSH, testosteron, profil kortyzolu, androstendion, DHEA-S, 17-OH progesteron, SHBG, estradiol, progesteron, przeciwciała przeciwtarczycowe, TSH,
FT4, wykonywane są także podstawowe badania biochemiczne.
Pierwszej nocy pielęgniarka pobiera krew ok. godz. 22-23 oraz 2 w naszym pokoju. Następnego dnia o godzinie 8 rano, a później o 23 trzeba stawić się w pokoju zabiegowym na ponowne pobieranie krwi. Ostatnie badanie ma miejsce w trzecim dniu pobytu, kiedy to rano ok. 5:30 badany jest poziom glukozy i insuliny, a następnie przeprowadzany jest test obciążenia glukozą (wypijacie w ciągu 5 minut 250-300 ml kubek z wodą, w której rozpuszczone jest 75 g glukozy). Następnie po 1 i 2 godz. pielęgniarka ponownie pobiera Wam krew, aby określić poziom glukozy i insuliny (w tym czasie nie wolno nic jeść ani pić). Kilka godzin po badaniu można odebrać wypis oraz skierowanie na badania II fazy.
Pierwszej nocy pielęgniarka pobiera krew ok. godz. 22-23 oraz 2 w naszym pokoju. Następnego dnia o godzinie 8 rano, a później o 23 trzeba stawić się w pokoju zabiegowym na ponowne pobieranie krwi. Ostatnie badanie ma miejsce w trzecim dniu pobytu, kiedy to rano ok. 5:30 badany jest poziom glukozy i insuliny, a następnie przeprowadzany jest test obciążenia glukozą (wypijacie w ciągu 5 minut 250-300 ml kubek z wodą, w której rozpuszczone jest 75 g glukozy). Następnie po 1 i 2 godz. pielęgniarka ponownie pobiera Wam krew, aby określić poziom glukozy i insuliny (w tym czasie nie wolno nic jeść ani pić). Kilka godzin po badaniu można odebrać wypis oraz skierowanie na badania II fazy.
Podczas pobytu
I fazy same badania trwają krótko, jest więc mnóstwo czas wolnego. W związku z
tym polecam Wam zabrać ze sobą książki, ewentualnie laptopa, aby umilić sobie
czas. Poza tym lepiej mieć ze sobą dodatkowe posiłki/przekąski, ponieważ wg.
mnie szpitalne porcje są niewielkie i mimo, że sama nie jestem łakomczuchem, to
mnie one nie wystarczały i dożywiałam się na własną rękę.
BADANIA W II FAZIE
Na drugą fazę także należy zgłosić się o godz. 7:30 do Izby Przyjęć ok. 21-22 dnia cyklu (termin badań wyznacza lekarz na wypisie i skierowaniu). W badanym cyklu miesiącznym zaleca się abstynencję seksualną ze względu na wykonywaną biopsję endometrium. Badanie to może doprowadzić do poronienia, więc jeżeli macie jakiekolwiek podejrzenia, warto wcześniej wykluczyć ciążę. Po przyjęciu na odział, lekarz wykona Wam usg narządu rodnego, następnie pielęgniarka pobierze krew na poziom progesteronu. Czasem, jeśli lekarz nie ma wątpliwości, co do badań, oddział opuszcza się tego samego dnia, najczęściej jednak trzeba zostać na noc. Wówczas dopiero o godz. 23 pielęgniarka podaje tabletkę, 1 mg Dexametazonu, a nazajutrz o godz. 8 oznaczany jest poziom kortyzolu w surowicy krwi na czczo (jest to test hamownia małą dawką Dexametazonu). Ostatnim badaniem wykonywanym w II fazie jest biopsja aspiracyjna endometrium. Przed tym badaniem ostrzegały mnie inne pacjentki, strasząc, że jest ono niezwykle bolesne, kobiety mdleją w trakcie badania, a następnie wychodzą z płaczem (czego zresztą byłam świadkiem podczas pierwszego pobytu na oddziale). Badanie to polega na wprowadzeniu specjalnej plastikowej rurki poprzez kanał szyjki macicy do jamy trzonu macicy. Następnie poprzez wyciągniecie tłoczka w kaniuli wytwarzane jest podciśnienie, które umożliwia zasysanie elementów tkanki błony śluzowej macicy i w efekcie pobranie materiału do badania histopatologicznego. Zabieg jest nieprzyjemny, ale w moim odczuciu nie jest bardzo bolesny. Ból trwa góra kilkanaście sekund i przypomina silny skurcz w trakcie okresu. Około godzinę przed badaniem dostaje się czopek p/bólowy, możne też poprosić o zastrzyk. Niedługo po biopsji można otrzymać wypis. Wyniki badań, zarówno z I jak i II fazy można odebrać po dwóch tygodniach w rejestracji, podczas wizyty poszpitalnej u lekarza bądź online (loginem jest PESEL, a hasłem ID pacjenta).
Z własnego doświadczenia uważam, że warto poddać się badaniom hormonalnym na Karowej w Warszawie. Nie są to moje pierwsze tego typu badania i w porównaniu z badaniami wykonanymi np. w Szpitalu Klinicznym nr 4 w Lublinie na Jaczewskiego, Karowa wypada o niebo lepiej. Nie wiem jak sytuacja wygląda teraz, ale jeszcze kilka lat temu w Lublinie badania odbywały się niedbale, liczba przebadanych hormonów była niewielka. Na Karowej przed rozpoczęciem leczenia, pacjentki są szczegółowo diagnozowane, co później umożliwia dobranie odpowiedniego leczenia.
- 29.6.16
- 171 komentarzy